Zasypywanie + poprawianie błędów
Do tego czasu obyło się bez większych pomyłek i błędów. Jednak dopadło to i nas - być może przez pośpiech, niedopatrzenie, teraz to już nie ma znaczenia. Problemem, który dzisiaj należało rozgryźć było to, że nie było wstawionej rury na odpływ przy zalewaniu betonu. Trzeba było więc wykuć dziurę, tylko nie wiadomo gdzie tak aby uzyskać spad. Ogólnie stanęło na tym, by przekuć beton o grubości 60 cm tuż przy piwnicy. Grześ przy pomocy młota udarowego na przemian z Tatą poradzili sobie z tym dosyć szybko.
Narada:
I wykonanie:
I po założeniu. Sama sprawdziłam - woda z pralki będzie lecieć
W dalszym ciągu kontynuujemy obsypywaniem żwirem i ziemią.
Już trochę ziemi nam ubyło:
A na działce zjawił się dzisiaj gość. Przylatują też wróbelki i piją wodę z płyty.