Nasza studnia ratuje w potrzebie :)
Już wcześniej pisaliśmy o tym, że na naszej budowie wody nie brakuje i dzieliliśmy się nią z Sąsiadami i nigdy jej nie oszczędzaliśmy. Wczoraj wieczorem w domu odkręcamy kran, a tu nic nie leci. Oczywiście, gdy ma się wodę nie docenia się tego dobra i nikt z domowników specjalnie nie przywiązywał uwagi do tego, że może jej zabraknąć. Mniej więcej koło 18-19 trzeba było się udać się na działkę z lampką, przygotować beczkę i nalać 1000 litrów. Woda wpuszczona została do naszej przydomowej studni i dzisiaj możemy się cieszyć, że mamy wodę Właśnie się rozpadało, więc liczymy na to, że w domu rodzinnym przybędzie co nieco. Nasza studnia po raz kolejny ratuje innych - jesteśmy z niej dumni hehe