Akcja: TARAS :D
Uffff.... Można odetchnąć z ulgą Ostateczne zalewanie tarasu było przekładane kilkakrotnie i wreszcie udało się dojść do celu, a właściwie dojechać z taczkami betonu hahaha
Słoneczko wczoraj pięknie świeciło, wiaterek powiewał, ptaszki ćwierkały - po prostu warunki idealne. Na ostatnią chwilę został szalunek na schody z domu na taras (ilość: 2), więc betoniarka poszła w ruch dopiero o godzinie 18 Zostało narzucone odpowiednie tempo (czyt. kosmiczne) i już po 20 było po wszystkim - cały taras wylany
Zużyliśmy na to 14 betoniarek Zanim wszystko ładnie wygładziliśmy i pozbieraliśmy graty już dochodziła 21 i zapadał zmierzch, więc zdjęcia są niezbyt wyraźne. Oczywiście postaramy się zamieścić już aktualne w niedługim czasie.
Przed zalaniem (jeszcze bez szalunku na schody):