Wizyta geodety --> tyczenie :)
Nowy miesiąc, nowe wyzwania...
Maj pięknie się zaczął: słoneczko świeciło i aż miło było patrzeć na tak oświetlony domek, bo przez ostatnie miesiące już zdążyliśmy zapomnieć o takim widoku. I za sprawą Pana Geodety, z którym się na dzisiaj umówiliśmy, mogliśmy sobie przypomnieć jak to było dawno, dawno temu...
Tym razem został wytyczony budynek gospodarczy, którego to rozmiary i lokalizację zmieniliśmy. Przy sprzyjających warunkach być może uda się nam zrobić chociaż fundamenty - taką przynajmniej mamy nadzieję
Przypomnę, że w pierwotnej wersji budynek miał powstawać jednocześnie z domem, jednak w miarę jedzenia apetyt rośnie... Tym samym - w miarę kolejnych postępów przy budowie domu, chcieliśmy więcej i więcej, a budynek poszedł gdzieś hen... daleko daleko na drugi <co ja mówię> ostatni plan Koniec bajek na dobranoc!
Miłego wieczoru Blogowicze!