Szalunki, szalunki, szalunki...
Witamy Blogowiczów w to leniwe niedzielne przedpołudnie!
Wczorajszy dzień na budowie przyniósł nieco ,,widocznych" efektów. I całe szczęście, bo w ciągu tygodnia trzeba pogodzić pracę z budową, a w sobotę jest możliwość podgonienia roboty Obecnie zostały położone już wszystkie deski, nawet na balkon. Balkon będzie miał długość nieco ponad 5 m. W chwili obecnej odległość od ziemi wynosi jakieś 3,60m, więc trzeba było kombinować ze stemplami, żeby można było zbić solidny szalunek. Oczywiście nasza ekipa podołała zadaniu w 100%
W nadchodzącym tygodniu trzeba jeszcze:
- wypoziomować te deski, które jeszcze nie są ustawione
- obić wkoło
- zazbroić
- wylać strop - o ile oczywiście dopisze pogoda i będzie na tyle czasu po pracy żeby ze wszystkim zdążyć...
A to już spontaniczna poza inwestora spieszącego po deski haha
A znaleźć to co się chce nie jest taką prostą sprawą...
Wejście do środka mamy już utrudnione:
Efekty na górze:
I jakże szybkoschnąca płyta:
Nasz zmodyfikowany komin:
Schody:
Szalunek pod balkon:
Tak obecnie wygląda nasza budowa: