Łopaty i pędzle w dłoń!
Pogoda póki co dopisuje Zgodnie z planem ekipa w bardzo ubogim składzie (2 osoby) zabrała się za czyszczenie przestrzeni pomiędzy ziemią a ścianami piwnicy:
Pozostałości (bez ziemi) wyrzucone zostały na zjazd, który pomimo tylko 2 miesięcy użytkowania znacznie opadł:
W tym czasie wymyłam nasz pierwszy mebel - wprawdzie do blaszaka, ale zawsze coś!
Po południu razem z Tatą zaczęliśmy malować ściany dysperbitem:
Udało nam się zrobić niespełna trzy ściany. Jutro będzie reszta - zobaczymy ile uda się zrobić.
Grześ zrobił nam małe zakupy: wiertła, rzeczy potrzebne wymiennika ciepła oraz geowłóknina - dopisujemy do kosztów.